Wygląda na to, że Roksa rozpoczęła tylko falę zamknięć popularnych polskich serwisów dla dorosłych. Zamknięcie Roksy było dość zaskakujące, mało kto spodziewał się, że po kilkunastu latach działalności ktoś uzna, że jest to zorganizowana grupa przestępcza. W każdym razie, gdy wszyscy już zapomnieli o całej sprawie, w Ekspert z UJ, autor strony facebookowej "Dogmaty Karnisty", postanowił zwrócić uwagę na przyszłe trudne śledztwo i kontrowersyjną, niezwykle długą reakcję białostockiej Prokuratury Krajowej, która dopiero teraz zajmuje się sprawą działalności popularnej strony internetowej. - Kompletnie nie rozumiem, jak to możliwe, że portal działał przez 15 lat - zastanawia się dr hab Dla jednych wczoraj skończyła się pewna era (wszak serwis Roksa.pl działał nieprzerwanie niemal 20 lat). Inni pewnie klaszczą z zachwytu. Jedno jest jednak pewne – rynek, choćby nie wiem jak moralnie wątpliwy, nie znosi próżni i zapewne niedługo w miejsce Roksa.pl pojawi się coś innego. Platformy takie jak Instagram i Facebook pomogą Ci w zarabianiu pieniędzy – możesz udostępnić swój katalog produktów i zachęcić ludzi do kupowania. Wykorzystaj możliwości integracji z witryną , takie jak Google AdWords i Analytics, dzięki czemu możesz śledzić sukcesy swoich kampanii i z pełną świadomością tworzyć nowe. Brzmi bardzo groźnie, ale jak jest naprawdę? Roksa była portalem ogłoszeniowym, tak jak setki innych portali w sieci, tyle, że nie były to ogłoszenia o pracę, o chęć kupna lub sprzedaży auta, a ogłoszenia Pań do wynajęcia – Takie jak kiedyś w telegazecie. Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. Źródło: pixabay była jednym z najpopularniejszych portali “randkowych” w Polsce, którą odwiedzało nawet 12 mln osób miesięcznie. Oznacza to, że była jedną z najczęściej przeglądanych stron w naszym kraju. Została jednak zamknięta w grudniu po wielu latach na rynku, jednak nie na długo, ponieważ jej kopia pojawiła się na innym serwerze. Roksa znowu działa, ale jest jeden kruczek W grudniu zatrzymano właścicieli i pracowników serwisu którzy według informacji policyjnych zarobili na procederze 40 milionów złotych. 11 osób zaangażowanych w pracę portalu oskarżono o “udział w zorganizowanej grupie przestępczej czerpiącej korzyści z ułatwiania prostytucji. Tymczasem serwis wrócił ponownie do sieci, ale tym razem rozszerzeniem .sx. Oznacza to, że domena została zarejestrowana w Sint Maarten, czyli terytorium zależnym Holandii, które położone jest w Małych Antylach. Na portalu istnieje informacja, że właściciele “nie pobierają żadnych opłat za umieszczanie ogłoszeń”. W jaki sposób zatem zarabiają? To pozostaje “tajemnicą”. Zobacz również: Prawo własności intelektualnej to przykład hipokryzji najbogatszych państw Źródło: Czy nowa jest prawdziwa? Na to pytanie jest tylko jedna odpowiedź. Nie. Absolutnie nie. Przede wszystkim adres mailowy serwisu jest zarejestrowany na… Gmailu. Z kolei regulamin serwisu, to jakiś żart, a cały portal wydaje się zwykłym scamem. Nie zalecamy przeglądać tej strony, ani tym bardziej umieszczać tam ogłoszeń. Roksa ponownie działa? Właściciele nie mają z tym nic wspólnego Serwis, który zarejestrowany jest poza Polską, nie jest jednak w żaden sposób związany z prawdziwymi założycielami strony. Jak czytamy na polskim “odpowiedniku”: Informujemy, że zaprzestanie działalności portalu jest spowodowane realizacją postanowienia Prokuratury. Nie mamy nic wspólnego innymi witrynami , podszywającymi się teraz pod naszą markę. Sami właściciele otrzymali zarzuty założenia i kierowania zorganizowaną grupą przestępczą oraz zarzut kuplerstwa (czyli pomaganiu w prostytucji). Grozi im za to kara nawet 10 lat pozbawienia wolności. Z kolei osoby, które pracowały przy obsłudze serwisu, otrzymały zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która trudniła się czerpaniem korzyści majątkowych z kuplerstwa. Oznacza to, że grozi im nawet pięć lat pozbawienia wolności. Warto zaznaczyć, że samo kuplerstwo zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3.

strony takie jak roksa